chusta góralska
płaszcz Kappahl
dżinsy Mango
buty H&M
fot. Piotr Giłko
Wreszcie mam swoją góralską (krynicką ) chustę!!! W dodatku dostałam ją w prezencie od mojego mężczyzny (chyba w pełni zrozumiał i zaakceptował moją pasję i uzależnienie). Długo szukałam tej wymarzonej i jeżeli, być może, trend na folklorystyczne akcenty przebrzmiał, ja ogłaszam jego powrót na wiosnę. Ot, co!
zulko, podziwiam Twoj talent!!! Na Tobie nawet chusta goralska wyglada sexy... bisou ma belle:)
OdpowiedzUsuńDodzik;)
Sliczny usmiech :) Piekne zdjecia i swietna chusta, odkrylam ja na nowo dzieki Twoim fotkom :)
OdpowiedzUsuńŚwietne fotki piękne kobieta !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Podszewka;-)
Bardzo ladna chusta, ale usmiech po prostu piekny:)
OdpowiedzUsuńI ja mam ostatnio sentyment do tych góralskich motywów, chociaż podobno przebrzmiały... Ale co mi tam, nie rozstajĘ się z moją białą kwietną chustą! Bardzo ładne zdjęcia i świetne buty (byłam bliska kupienia) pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńCiuchy fajne, ale jeszcze fajniejsze zdjęcia...takie pełne słońca. Świetnie na nich wyszłaś :)
OdpowiedzUsuń