niedziela, 25 listopada 2012

Czapki z głów

Kiedy robi się chłodno, najlepszą alternatywą dla wszelakich nakryć głowy jest kaptur. Nie jest oczywisty, dodaje każdemu zestawowi nonszalancji i sportowego charakteru. Będę go nosić, dopóki nie znajdę idealnej czapki lub kapelusza. Chapeau bas dla kaptura! :-)

  DSC_5556aDSC_5573a DSC_5622a DSC_5615a DSC_5577a

Mango coat and leather skirt, Oysho blouse, Simple bag, Stradivarius boots 

photo: Jacek

sobota, 17 listopada 2012

U nieba bram

Drzwi były otwarte, więc po prostu weszłam. W środku tłumy, głośno i gwarno. "Tak ma wyglądać niebo?", pomyślałam. Stwierdziłam, że poczekam na rozwój sytuacji. Ludzie zaczęli zajmować miejsca, jakiś chłopak w garniturze i słuchawką (Św. Piotr? :-)) krzyczał coś pod nosem i wskazywał miejsca. W industrialnej hali wiadomo było jedno: Łukasz Jemioł zaprezentuje swoją najnowszą kolekcję na sezon wiosna-lato 2013. Zaproszenia sugerowały prawdziwe bujanie w obłokach. Rzeczywiście, wielkie telebimy pokazywały chmury mknące po niebie. Światła zgasły, halę ogarnął mrok. Zaczęły pojawiać się kłęby dymu i chmurowe projekcje. I nagle na wybieg zaczęły wkraczać modelki niczym prawdziwe anioły. Choreografia autorstwa Kasi Sokołowskiej naprawdę zaskoczyła: modelki w rożnych konfiguracjach kroczyły po wybiegu: solo, w parach, a nawet w trójkach. Dziewczyny w lśniącym makijażu i minimalistycznej fryzurze w iście niebiańskim klimacie prezentowały najnowsze dzieła Łukasza Jemioła. Początek kolekcji nie zapowiadał się dobrze,  miedź i złote łuski na celowo niewykończonych topach i sukienkach kojarzyły się z kiczem i lekką tandetą. Na szczęście tych sylwetek nie było za dużo. I szybko o nich zapomniałam, gdy tylko zobaczyłam zmysłowe szarości, eteryczne dzianiny i kobiece spódnice w kształcie litery "A". Inspiracją kolekcji, jak podkreślił projektant, była geometryzacja, ostre cięcia. Konstrukcyjne płaszcze, graficzne topy z ostrym dekoltem "V" to moim zdaniem strzał w dziesiątkę. Do tego wysublimowana biżuteria Apart, szlachetne srebro tkanin i charakterystyczne już dla Łukasza swetry o luźnym splocie - bez nich kolekcja nie byłaby kompletna. No prawie, została jeszcze muzyka, do której Łukasz Jemioł przykłada szczególne uwagę. Mocne, drum and bassowe dźwięki, a w finale Florence and The Machine były kropką nad "i" całego pokazu. Ale to nie koniec. Atrakcją wieczoru był koncert zespołu "No Limits" z Anią Męczyńską, znaną stylistką,  na czele. Band niczym chór anielski swoimi funkowymi (i nie tylko) rytmami przeniósł gości w niesamowity, pozaziemski świat. Podsumowując, mogę przyznać, że byłam w niebie, stylowym niebie.Choć z drugiej strony, nie wiem czy może wolałabym trafić do piekła, bo projekty Łukasza Jemioła są naprawdę grzechu warte...


  IMG_2130page2 page1
page

photo: AKPA

IMG_2156
IMG_2159 IMG_2157 IMG_2179 IMG_2176

Mango skirt and blouse (the same here), Apart necklace, Elixa watch via Apart 

photo: Marta/me

poniedziałek, 12 listopada 2012

Mała mocna czarna

Podobno kawa powinna być czarna jak piekło, mocna jak śmierć i słodka jak miłość. A co z "małą czarną"... sukienką? Moim zdaniem, jej silne atrybuty to: niezaprzeczalny uniwersalizm, "wrodzony" seksapil i klasyczna elegancja. Jak większość kobiet, nie wyobrażam sobie bez niej mojej garderoby. Ba! Powiem więcej: życia! 
James Bond ma swoje martini, wstrząśnięte nie mieszane, a ja moją "małą mocną czarną" - agentkę do zadań specjalnych! ;-)


DSC_5860a DSC_5762a DSC_5751a DSC_5764a DSC_5782a DSC_5805a DSC_5691a DSC_5882a

Simple dress and coat, Pepe Jeans boots via Schaffashoes, Gino Rossi clutch, Apart ring 

photo: Jacek

środa, 7 listopada 2012

Bukiet róż i już!

Tyle wystarczy, żeby mnie przekonać. Do czego? To innym razem. Okazuje się, że kwiatami są obdarowywani także mężczyźni. I to nie jest najnowszy trend, ale tradycja. Od dziecięciu lat w plebiscycie Róże Gali nagradzane są wybitne osoby ze świata sztuki i kultury, również panowie.
Tegoroczna jubileuszowa gala była wyjątkowa. Dlaczego? Pierwszy raz miałam okazję uczestniczyć w tym wydarzeniu na żywo :-). A tak na poważnie, gala z genialną oprawą muzyczną i innymi przyjemnymi wizualnymi wrażeniami była bardzo ciekawym doświadczeniem. Nie mogę tu nie wspomnieć o kreacjach gwiazd, które przybyły (bardzo licznie) w poniedziałkowy wieczór do budynku Ufficio Primo. Spośród wszystkich gości, moją uwagę zwróciła Doda, która wyglądała naprawdę fenomenalnie, w pełnej harmonii ze swoją osobowością (kiedyś wspominała, że jest elfem) i trendami (w tym sezonie bizantyjski przepych święci triumfy). Nie zawiodła także niezawodna Małgorzata Kożuchowska w efektownej kreacji Krystofa Strozyny. Nie do końca zrozumiałam przekaz Justyny Steczkowskiej i Magdaleny Schejbal. Niby w trendach (czarna skóra i czerwień to hity tej zimy), ale coś nie wyszło.
Poza samymi gwiazdami, najbardziej błyszczały statuetki - nagrody dla laureatów wykonane specjalnie przez Apart. Żeby n ie wyglądać zbyt blado przy blasku tych "klejnotów", wybrałam biżuterię właśnie tej marki. A sekundowały jej sukienka i torba innego polskiego brandu - Simple.
Po oficjalnej części gali prowadzonej przez Piotra Polka i Agnieszkę Jastrzębską (nową redaktor naczelną "Gali") odbył się mniej oficjalny bankiet. Dlaczego mniej? Atmosferę rozluźniły nie tylko trunki, ale przede wszystkim dj, który wystąpił w oldchoolowym sweterku w stylu lat 90. (byłam zachwycona), serwując funkową, soulową i wszelką inną przyjemną dla mojego ucha muzykę.
Podsumowując, to był bardzo przyjemny wieczór, w pełni zaspokajający moje oko, ucho i powonienie - delikatny zapach róż towarzyszył mi aż do wyjścia.


DSC_5420a DSC_5421a DSC_5448a DSC_5474a DSC_5464a DSC_5498a DSC_5505a DSC_5507a DSC_5522a DSC_5512a DSC_5538a DSC_5516a DSC_5544a

Simple dress (Boutique Collection) and bag, Apart watch (Elixa), earrings and bracelets, Zara wedges

photo: Jacek, me