sobota, 24 grudnia 2011

Na Święta!

Z okazji Świąt Bożego Narodzenia składam wszystkim czytelnikom Fashionerii (i nie tylko) dużo dobra, ciepła, rodzinnej atmosfery, zdrowia, jak najwięcej miłości oraz inspiracji, kreatywności i dążenia do realizacji swoich marzeń, bo one naprawdę się spełniają!!!

U mnie Świety Mikołaj już był! :-)

IMG_6912

wedges Irregular Choice

niedziela, 18 grudnia 2011

"If you follow all the rules, you miss all the fun"

Złota myśl Katharine Hepburn znalazła się na jednym z t-shirtów marki Simple. Ostatnio pałam ciepłym uczuciem do tej firmy i często pokazuję na blogu jej produkty. Wielkim plusem Simple jest fakt, że to polskie projekty, idealne na każdą okazję i dla kobiety w każdym wieku. Ubierze się tam moja mama, siostra, no i ja! Owszem, ceny są wysokie, ale idzie za nimi jakość oraz ponadczasowy i nowoczesny design. Na ratunek portfelowi przychodzą przeceny, outlet Simple lub udział w konkursach organizowanych na fanpage'u marki.
Dziś przedstawiam mój ulubiony set: luźny t-shirt wpuszczony nonszalancko w rurki, elegancki płaszcz, torebka w stylu retro i kozaki na szpilce. Jest prosto, klasycznie i tak jak lubię!
Pozdrawiam!

IMG_6840a

IMG_6872a

IMG_6854a

IMG_6859a

IMG_6873a

IMG_6865a

IMG_6878a

IMG_6870a

Coat, t-shirt, bag Simple, Zara pants, Mango outlet boots, DKNY watch, by dziubeka bracelets

photos by Jacek


piątek, 16 grudnia 2011

Dla niego

Jaka ze mnie egoistka! Na zdjęciach tylko ja i ja, wciąż piszę o sobie. A On? Przecież jemu też się "coś" należy! :-) Zwłaszcza teraz, pod choinkę! To "coś" to zestaw prezentowy marki Vistula - Gift for Men. Uważam, że to ponadczasowy upominek, bo przecież biała koszula czy krawat zawsze się przydadzą chłopakowi/mężowi/tacie/wujkowi. Plusem takiego prezentu jest fakt, że samemu można skomponować zestaw, a poza tym, przy zakupie przynajmniej trzech produktów przysługuje rabat 30%  KLIKNIJ TUTAJ. Zapakowane w eleganckie pudełko, stylowe i modne produkty na pewno będą niespodzianką, a jednocześnie trafionym (w dziesiątkę) prezentem!

3603_got_(4)

3718_got_(3)

Lantier_pudlo_got

sobota, 10 grudnia 2011

Detoks

Bardzo często postanawiam, że zrobię sobie przerwę od czipsów, zakupów, a ostatnio zmian na głowie (minął tydzień, a ja już myślę o ciemniejszym kolorze... :-)).  Jednak nigdy nic z tego nie wychodzi.
Tym razem motywacja zadziałała i detoks mam... na szyi. Kolia z niebieskiego agatu pasiastego pochodzi z magicznego miejsca w sieci - Detox Design. Mam nadzieję, że będzie moim amuletem i zwiększy siłę woli :-)

IMG_6679a

IMG_6675a

IMG_6655a

IMG_6649a

IMG_6654a

IMG_6653a

IMG_6674a

H&M sweater, Zara pants and wedges, Detox Design necklace, Simple bag

photos by Jacek


P.S. Możecie już głosować na Fashionerię (oczywiście, jeżeli macie ochotę i małą chwilkę) w konkursie na Modowy Blog Roku 2011. Szczęśliwy numerek to 26 :-)
Z góry wielkie dzięki!

niedziela, 4 grudnia 2011

California look

Podróż do Kalifornii oraz generalnie do Stanów to jedno z moich turystycznych i jakby nie patrzyć, modowych marzeń (mam nadzieję, że się spełni...). W piątek miałam okazję zaznać choć odrobinę amerykańskiego klimatu.
Otóż, przeszłam wielką (jak na mnie) metamorfozę! Kompletnie zmieniłam swoje włosy! Dzięki Natalii z firmy KMS California zostałam zaproszona do magicznego salonu Atelier Fijołek na przeprowadzenie rewolucji na mojej głowie. Bitwa zakończyła się szczęśliwie, bo po wszelkich zabiegach pielęgnacyjnych i koloryzacyjnych ze studia fryzjerskiego wyszłam zadowolona (a u mnie zdarza się to bardzo rzadko!). Arek, wirtuoz stylizacji, rozpoczął cały cykl zmian od konsultacji ze mną. Pytał o moje wcześniejsze doświadczenia, a co za tym idzie zmiany (nie było ich wiele...) koloru/cięcia włosów, a następnie przedstawił mi własne propozycje, które od razu przypadły mi do gustu. Bez zbędnych pytań i wątpliwości (uwierzcie, po raz pierwszy poczułam zaufanie do fryzjera!), oddałam się w jego profesjonalne ręce. Arek zaczął od ściągnięcia ciemnego, brązowego koloru. Więc przez kilkanaście minut byłam blondynką! Następnie wyrównał kolor odpowiednim tonerem i nałożył farbę, a potem, by odżywić moje włosy, zabieg regeneracyjny Inner Effect.  Do tych niezwykłych czynności wykorzystał kosmetyki marki Goldwell. Po zafarbowaniu włosów, Arek przystąpił do stylizacji mojej fryzury. W tym celu użył designerskich kosmetyków KMS California. (To była dla mnie zupełna nowość - kilka tygodni wcześniej dostałam do przetestowania preparaty do włosów kręconych  - nie dość , że kosmetyki podkreśliły skręt moich loków, dodatkowo pięknie pachną i mają kolorowe, zabawne opakowania!). Moje włosy umył szamponem ADD VOLUME - zwiększającym objętość, następnie je obciął, a potem użył środków do zmiany fryzury za pomocą termostylizacji: QUICK BLOW DRY, dzięki któremu włosy schną o 50% szybciej, HOT FLEX SPRAY - do nadania kształtu i utrwalenia fryzury oraz HOT FLEX CREME - krem do wygładzenia efektu końcowego. Jednym słowem (całkowicie subiektywnym), do studia Atelier Fijołek na pewno wrócę, by Arek mógł z wielką pasją (którą można było dostrzec gołym okiem!) wystylizować moje włosy!  

Poniżej relacja z niezwykłego, piątkowego wieczoru.

P.S. Będąc zadowoloną z mojej nowy fryzury, jednocześnie jestem ciekawa co Wy o niej sądzicie? :-)


Studio Atelier Fijołek

IMG_6624a

IMG_6535a

IMG_6538a

IMG_6529a

IMG_6455a

Ale od początku:

IMG_6436a



IMG_6445a

IMG_6460a

IMG_6469a

IMG_6473a

IMG_6484a

IMG_6491a

IMG_6509a

IMG_6520a

IMG_6517a

IMG_6549a

IMG_6585a

IMG_6586a

IMG_6589a

Ekipa w komplecie: Natalia, ja, Arek

IMG_6595a

Sprawczyni całego zamieszania: Natalia

IMG_6497a

Przed...

IMG_6429a

... i po.

IMG_6582ab