sobota, 17 listopada 2012

U nieba bram

Drzwi były otwarte, więc po prostu weszłam. W środku tłumy, głośno i gwarno. "Tak ma wyglądać niebo?", pomyślałam. Stwierdziłam, że poczekam na rozwój sytuacji. Ludzie zaczęli zajmować miejsca, jakiś chłopak w garniturze i słuchawką (Św. Piotr? :-)) krzyczał coś pod nosem i wskazywał miejsca. W industrialnej hali wiadomo było jedno: Łukasz Jemioł zaprezentuje swoją najnowszą kolekcję na sezon wiosna-lato 2013. Zaproszenia sugerowały prawdziwe bujanie w obłokach. Rzeczywiście, wielkie telebimy pokazywały chmury mknące po niebie. Światła zgasły, halę ogarnął mrok. Zaczęły pojawiać się kłęby dymu i chmurowe projekcje. I nagle na wybieg zaczęły wkraczać modelki niczym prawdziwe anioły. Choreografia autorstwa Kasi Sokołowskiej naprawdę zaskoczyła: modelki w rożnych konfiguracjach kroczyły po wybiegu: solo, w parach, a nawet w trójkach. Dziewczyny w lśniącym makijażu i minimalistycznej fryzurze w iście niebiańskim klimacie prezentowały najnowsze dzieła Łukasza Jemioła. Początek kolekcji nie zapowiadał się dobrze,  miedź i złote łuski na celowo niewykończonych topach i sukienkach kojarzyły się z kiczem i lekką tandetą. Na szczęście tych sylwetek nie było za dużo. I szybko o nich zapomniałam, gdy tylko zobaczyłam zmysłowe szarości, eteryczne dzianiny i kobiece spódnice w kształcie litery "A". Inspiracją kolekcji, jak podkreślił projektant, była geometryzacja, ostre cięcia. Konstrukcyjne płaszcze, graficzne topy z ostrym dekoltem "V" to moim zdaniem strzał w dziesiątkę. Do tego wysublimowana biżuteria Apart, szlachetne srebro tkanin i charakterystyczne już dla Łukasza swetry o luźnym splocie - bez nich kolekcja nie byłaby kompletna. No prawie, została jeszcze muzyka, do której Łukasz Jemioł przykłada szczególne uwagę. Mocne, drum and bassowe dźwięki, a w finale Florence and The Machine były kropką nad "i" całego pokazu. Ale to nie koniec. Atrakcją wieczoru był koncert zespołu "No Limits" z Anią Męczyńską, znaną stylistką,  na czele. Band niczym chór anielski swoimi funkowymi (i nie tylko) rytmami przeniósł gości w niesamowity, pozaziemski świat. Podsumowując, mogę przyznać, że byłam w niebie, stylowym niebie.Choć z drugiej strony, nie wiem czy może wolałabym trafić do piekła, bo projekty Łukasza Jemioła są naprawdę grzechu warte...


  IMG_2130page2 page1
page

photo: AKPA

IMG_2156
IMG_2159 IMG_2157 IMG_2179 IMG_2176

Mango skirt and blouse (the same here), Apart necklace, Elixa watch via Apart 

photo: Marta/me

11 komentarzy:

  1. srebrna spódnica jest genialna:)

    OdpowiedzUsuń
  2. wyglądałaś świetnie Asiu!lubię takie zestawy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnie napisana recenzja!

    OdpowiedzUsuń
  4. Zazdroszczę:)Świetnie wyglądałaś:))

    OdpowiedzUsuń
  5. tak, jestem zachwycony pokazem jak i Tobą.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nice collection!

    Greeting from Germany,
    x, Ancia

    OdpowiedzUsuń
  7. Mogę zapytać jaki masz rozmiar tego płaszcza na jeden guzik z Mango? Widziałaś go gdzieś jeszcze w Warszawie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chodzi o ten krótki w jodełkę? Jeżeli tak, to rozmiar M i jest jeszcze na pewno w Galerii Mokotów. Pozdrawiam!

      Usuń
  8. Dopiero teraz widzę jak ładnie byłaś ubrana na pokazie:) Tak szybko tam przemknęłaś, że widziałam tylko Twoją buzię:P

    OdpowiedzUsuń