Brutalne, ale czy prawdziwe? To kolejny cytat na moim kolejnym t-shircie. W ulubionym miksie (obcisłe spodnie, koszulka oversize i koturny) spędziłam bardzo przyjemnie niedzielę (chociaż nienawidzę tego dnia tygodnia!) w nowych dla mnie kolorach. Wierna ostatnio spokojnym szarościom i czerniom, odważyłam się na butelkową zieleń, a nawet modny w tym sezonie burgund. Chyba podświadomie przygotowuję się do wiosny, za którą bardzo tęsknię!
Simple coat and t-shirt, Zara pants and wedges, River Island scarf, Lilou gloves, Dolce&Gabbana sunnies
photos by Jacek
świetnie wyglądasz! kolory bardzo Ci służą :)
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem Twej urody Joanno.
OdpowiedzUsuńPantsy super.
mnie paluchy cisły i nie wzięłam tych szuzów :(
OdpowiedzUsuńU mnie okejos :-)
UsuńStrój świetny - jak zawsze u mojej ulubionej blogerki :-)
OdpowiedzUsuńMam tylko małe zastrzeżenie do tytułu - wydaje mi się, że zabrakło w nim „be”, tzn. powinno być „You have to BE born a sex symbol (...)”.
Serdecznie pozdrawiam,
Monika
Dzięki za bystre oko! Rzeczywiście zjadłam "be" :-)
UsuńPozdrawiam ciepło!!!
Te buty są nieziemskie! <3
OdpowiedzUsuńb. ladne buty ;)
OdpowiedzUsuńzdjęcia w klimacie paparazzi :)
OdpowiedzUsuńFajne leginsy ;)
OdpowiedzUsuńświetna stylizacja!
OdpowiedzUsuńTak samo nienawidzę niedziel! Buty mi średnio podchodzą, ale poza tym wyglądasz super :)
OdpowiedzUsuńŚliczna jak zawsze :*
OdpowiedzUsuńPołączenie spsodnie butelkowe plus te koturny w kolorze wina - pierwsza klasa :)))
OdpowiedzUsuńBurgundowe kozaczki MEGA! :)
OdpowiedzUsuńPolka dot.
http://polkadotka.blogspot.com
Eno, eno dawaj te portki i buty - super fajne połączenie kolorów! Lubię to!!!
OdpowiedzUsuńamazing look! absolutely looove the shoes
OdpowiedzUsuń