W piątkowy wieczór nic nie zapowiadało zbliżającego się na warszawską Pragę huraganu. Było spokojnie, ciepło i przyjemnie. Minuty mijały, goście tłumnie przybywali, rozmawiali, zajmowali miejsca i... nagle trafiła jak grom z jasnego nieba: najnowsza kolekcja Macieja Zienia na sezon wiosna lato 2013 "Hurricane".
Niepokojąco zaczynający się utwór plus psychodeliczne wizualizacje na gigantycznym ekranie stały się preludium pokazu w Soho Factory. Całość otworzyła czarnoskóra, piękna Marsha łudząco podobna do Grace Jones. Nieprzypadkowo! Nazwa, jak i kolekcja inspirowane były albumem "Hurricane" piosenkarki-ikony. A sama modelka zaprezentowała outfit, który podobał mi się najbardziej. Skórzana mini i casulowa bluza z żukiem (goliatem afrykańskim) - głównym motywem kolekcji, obiecywały nieco raperski, hip-hopowy klimat. Dlatego trochę poczułam się rozczarowana, gdy zaraz potem ujrzałam jedwabną, elegancką suknię maksi. Już myślałam, że Maciej Zień niczym mnie nie zaskoczy. A jednak!
Projektant sprytnie wykorzystał i przemycił anatomię insekta w kolejnych sylwetkach. Pojawił się nie tylko na bluzach, ale także w konstrukcjach wieczorowych sukienek i spódnic, które przypominały pancerz żuka. Pomysłowe, ale moje serce skradły bardziej "luzackie" sylwetki. T-shirt w duecie ze spódnicą do ziemi, skórzana sukienka czy pięknie skrojony garnitur (hit tego sezonu). W takich rzeczach czułabym się najlepiej :-). Cieszę się bardzo, że polski kreator kontynuuje swój romans z modą casualową, ale nie rezygnując jednocześnie z elegancji - jego znaku firmowego. Suknie, typowe na czerwony dywan, zostały uszyte ze szlachetnych tkanin, które projektant sprowadził z Indii. W skrócie, kolekcja to prawdziwy huragan materiałów, fasonów i wzorów (białe garnitury i bluzki zalała wprost plaga żuków). I ja chętnie uległam temu żywiołowi :-).
Świetnym uzupełnieniem i "wisienką na torcie" całej kolekcji była biżuteria Apart. Złote zegarki stylizowane na męskie (takie lubię najbardziej!) i masywne naszyjniki przykuły moje oko. Zresztą, sama uległam magii marki i na pokaz wybrałam kolczyki z metką polskiego jubilera.
Przejmujący, żywiołowy wieczór spędziłam w najlepszym kobiecym towarzystwie, rozmawiając o kolekcji, polskiej modzie i plotkując nieco o gwiazdach - prawdziwym tajfunie celebryckim ;-).
Moje typy:
photo: Sara Ferreira :-*
Simple dress and bag, Apart Arte earrings, Zara wedges, Mango leather jacket
Zestaw długa, kobaltowa spódnica plus biały t-shirt to zdecydowanie mój faworyt tego pokazu. Ogólnie kolekcja według mnie jest na plus.
OdpowiedzUsuńRewelacyjnie wyglądałaś. I wciąż nie mogę przestać się zachwycać Twoimi włosami!
Pozdrawiam,
zielona-karuzela
http://zielonakaruzela.blox.pl/html
Dzięęęękujęęę :-) Postanowiłam jednak je zapuścić i teraz jestem na najgorszym etapie :/, ale dam radę :-)
UsuńPozdrawiam ciepło!
Bardzo fajna relacja, ciekawie się czyta. Co do pokazu , nam bardzo spodobał się motyw żuka - zaskakujący w połączeniu z elegancką suknią np. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy, Donna i Kejt
Uwielbiam tę piątą fotę!!!
OdpowiedzUsuńHeh, ja też :-))
Usuńnic nowego. nic odkrywczego. same kopie prabala gurunga, bcbg max azria.
OdpowiedzUsuńno i buty z zary.
co Ci właśnie polska moda.
nic nowego. nic odkrywczego. same kopie prabala gurunga i bcbg max azria.
OdpowiedzUsuńot
cała polska moda.
ramoneska na ostatnim zdjęciu - cudo
OdpowiedzUsuńSuper look i świetny pokaz! Widziałam fotki!:) Love.
OdpowiedzUsuńJa osobiście jestem trochę zawiedziona recenzją - to takie trochę klepanie po pleckach - ty mnie zaprosisz na pokaz, a ja powiem, że było fajnie, żeby ponownie mnie ktoś zaprosił. Brak mi takiego szczerego podejścia niestety:(.
OdpowiedzUsuńNie zgodzę się. Zawsze piszę w zgodzie ze swoim sumieniem. To coś złego, że mi się podobało, że miło spędziłam czas w towarzystwie fajnych dziewczyn? Poza tym w recenzji zaznaczyłam, że nie wszystko mi się podobało, wybrałam tylko te sylwetki, które trafiły w mój gust. Pozdrawiam, szczerze.
Usuń