... tym razem nie będzie o zawartości damskiej torebki (co mógłby sugerować tytuł), ale o "treści" szkatułek na biżuterię. Od razu przychodzi mi na myśl wyrażenie: "pokaż mi swoje puzderko, a powiem Ci kim jesteś". Zawartość pudełek na damskie skarby może świadczyć o stylu (osobowości?) ich właścicielki. U mnie bywa różnie. Zauważyłam u siebie pewne fazy. Jeszcze 2 lata temu uwielbiałam bogactwo, przepych, maksymalizm w biżuterii. Potem był boom na sznurki ze spersonalizowanymi zawieszkami (nosiłam tylko to!), dziś wybieram albo kolczyki (często XXL, bo uwielbiam klimat lat 90.), albo bransoletki albo spektakularny naszyjnik. Nigdy razem! Swoją drogą ciekawa jestem, jak będzie za pół roku ;-). Dzięki temu, że nie ma tego w kilogramach, nie mam problemu z przechowywaniem moich precjozów. Wystarczą 3-4 szkatułki, żeby wszystko pomieścić. Ponieważ jestem osobą, która lubi (a przy tym zachowuje) porządek, wszelkie przegródki, kasetki, szufladki jak najbardziej trafiają w mój lekko pedantyczny gust. Poza tym ładne pudełeczka, poza tym, że zwracają uwagę wyglądem, są bardzo praktyczne - łatwo w nich przechowywać biżuterię, a także sprawnie zabrać w podroż bez ryzyka pogubienia kolczyków czy pierścionków. Normalnie idealne! :-)
photos: me
genialne rzeczy *_*
OdpowiedzUsuńFajne pudełeczka. Mając takie rzeczywiście można zawsze mieć porządek.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTe szkatułki są niesamowite a zawartość ... szkoda słów ;))
OdpowiedzUsuńto się pochwaliłaś apartem. jakby to był tiffani czy coś takiego byłoby czym, ale tak? bez sensu
OdpowiedzUsuńA dlaczego nie? Uważam, że Apart ma piękną biżuterię, którą właśnie trzeba się chwalic. Pozdrawiam
UsuńPozwolisz, że zapytam jak z jakością biżuterii Apart? Czy jesteś z niej zadowolona? Czy nie ciemnieje?
OdpowiedzUsuńJestem bardzo zadowolona. Pomijając kolczyki czy bransoletki, które noszę od czasu do czasu, obrączka i pierscionek zaręczynowy, z którymi praktycznie się nie rozstaję od kilku lat, wyglądają świetnie (oczywiście delikatne zarysowania, spowodowane ciągłym noszeniem są widczne, ale biżuteria nie ciemnieje. POzdrawiam ciepło!
UsuńJestem pod wrażeniem, chciałabym mieć taki porządek i takie kuferki. Muszę chyba coś zrobić z moim małym bałaganem ;p
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie za odpowiedź. Ja mam bransoletkę i naszyjnik z Apartu, ale - choć noszę je rzadko - chyba zauważyłam lekkie zaciemnienia w paru miejscach. Albo może to tylko moja wyobraźnia? :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJa tez moge dodac opinie o Aparcie-mam zloty naszyjnik z krzyzykiem z cyrkonii, bardzo ladny jest i nie zauwazylam,zeby cos zlego sie z nim dzialo:). A co do ktorejs z powyzszych opinii, nie rozumiem krytyki odnosnie pokazywania bizuterii polskiej produkcji-mamy sie czym chwalic! Wcale nie uwazam, zeby polskie wzornictwo odstawalo od zachodniego. A co do Tiffany-jest to marka luksusowa, oczywiscie fajnie byloby byc posiadaczka jakiegos cacka od nich, ale Apart jest tez niezly:) Ja jestem sroka i mam mnostwo bizuterii, najbardziej lubie przywozic taka oryginalna z dalekich podrozy:) A przechowuje ja w wielu pudeleczkach, koszyczkach i tez w oryginalnych opakowanaich. Do moich ulubionych nalezy srebrna bransoletka z pozlacana glowka lisa, projektu Brytyjczyka Jacey Withersa, i choc byla bardzo droga jak na moja kieszen, to nieustannie wzbudza zainteresowanie otoczenia (przyznaje, bardziej kobiet niz mezczyzn, ktorzy nie pojmuja jak mozna zwierza takiego nosic:) Pozdrawiam, wierna czytelniczka
OdpowiedzUsuńAmen.Nic dodać, nic ująć :-). Dziękuję i pozdrawiam!:-*
UsuńPiękności :)
OdpowiedzUsuńAle masz tam cacka? I to w takim porządku:) Cudności same!:)))
OdpowiedzUsuń